sobota, 26 kwietnia 2014

Nowe informacje

Zgasiłam wszystkie światła w pokoju i położyłam się do łóżka u moich stóp położył się mój kot, którego kupiłam sobie jakieś cztery miesiące temu. To był dość długi dzień i marzyłam tylko o tym by móc w końcu iść spać. Gdy już prawie usypiałam za ściany ,tam gdzie jest pokój Draco słychać było dość głośną rozmowę. No nie. Ja go kiedyś zabiję! Przycisnęłam sobie poduszkę do głowy. K***a nic to nie dało. Podniosłam się z łóżka, chwyciłam moją różdżkę i książkę pod tytułem "Niemy krzyk" otwarłam ją i zaczęłam czytać tam gdzie skończyłam ostatnio. Byłam pochłonięta światem, który w tej książce powstał gdy za ściany doleciało do mnie pytanie ,które ktoś zadał Draconowi.
-Draco jak to jest mieć siostrę.
-Normalnie, mamy ze sobą różne odpały, mimo że jesteśmy bliźniakami to trochę się różnimy.
-Przed wszystkim płcią.-rzucił ktoś kto z nim rozmawiał.
-Tym też...ale ona jest od mnie bardziej zdecydowana, częściej osiąga swój cel i to zawsze.
-Yhy, czyli pod sumuwując ambitna, blondynka, sprytna jak mało kto, umie postawić na swoim, jest tajemnicza, ma piękne oczy, i jak ktoś jej się narazi to umie sprawić by go zabolało...na brodę Merlina to daje sexowną osóbkę . Chłopaki lecę na nią jak szczerbaty na suchary.
-Spokojnie Jasper, bo zaraz zabrudzisz Dracowi ścianę na biało.-śmiech należał do co najmniej czternastu chłopaków.
-I tak nie poruchasz...
-Sorry, chłopaki ale nie radzę wam być nachalnymi do niej. Znacie Shadows'a, jest ona dla niego kimś duuuużo więcej niż przyjaciółką. -poinformował ich Draco. 
-Shadow? To ten co musiał przenieść się do Durmstagu, z powodu jego zachowania?
-Tak, a wszystko, dlatego że on w przeciwieństwie do reszty nas nie dopiekał im tylko ich ...-nie usłyszałam co chciał powiedzieć, bo moją uwagę przykuł komunikat z radia... Podkręciłam trochę głośność.
"W Enake w hrabstwie Devon, zamordowano czteroosobową rodzinę mugoli, najprawdopodobniej użyto na nich klątwy Cruciatus, a potem uśmiercono za pomocą zaklęcia uśmiercającego. Czarodziei za to odpowiedzialnych pochwycono godzinę po dokonanym mordzie. Co jest naprawdę szokujące udział w tym brał 15 letni uczeń Durmstagu. Pozostałe dwie osoby, to dorośli czarodzieje na których ramionach znaleziono wyraźny mroczny znak, co wskazuje na to ,że są to zwolennicy Sami-Wiecie-Kogo. Czy ten śmiertelny atak na mugoli, ma nam zasygnalizować ,że jednak ON powraca, czy była to tylko okrutna zabawa zwolenników idei wytępienia mugoli. Ich tożsamość jeszcze nie została ustalona. Nasi anonimowi ,być może śmierciożercy zostaną w najbliższym czasie postawieni przed sądem. Na razie znajdują się w Azkabanie do rozprawy." Wyłączyłam radio, spojrzałam na mojego kota, pogłaskałam go i szepnęłam
-Mam silne przeczucia ,że to Drake i jego rodzice...tylko jak oni mogli dać się złapać...phy idioci.-
Tak owszem nadal lubiłam Drake ,mimo że to kompletny idiota...jak mógł dać wywalić się z Hogwartu, a teraz razem ze swoimi starszymi dać się złapać? Teraz dostrzegałam jego głupotę...ja pierdole ,jak ja mogłam z nim kiedykolwiek chodzić? Teraz się nie dziwię ,że Czarny Pan dawał im prostą robotę. Heh, ci niby czysto krwiści,ale jakoś bez pozycji i majątku. Kpina. Nagle zza ściany   dobiegł mnie huk jakby zrzucono coś ciężkiego. Przewróciłam oczami. Machnęłam różdżką wyczaruwując mojego patronusa -czarną panterę. Kazałam by przekazała im "Zamknijcie się idioci z łaski swej, bo nie którzy czyli ja próbują spać. A tak na marginesie, co zepsułeś Wielki Debilu?!"
To ostatnie było najnowszym przezwiskiem na mojego brata ,którego używałam odkąd dowiedziałam się o nim i wybrańcu.
Za niedługo przyszła odpowiedź od Dracona, również wysłał mi ją przez swojego patronusa -smoka.
"Oooo ale wkurz, słyszałaś info w radiu? A po za tym to właśnie radio spadło. A to "Wielki Debilu" do kogo było?"
"Jasne ,że do ciebie. A i tak słyszałam jak można tak szybko dać się złapać?" odpowiedziałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Follow us on Facebook